- Wąż... Wąż oznacza potęgę! - rzekł jeden z głosów. - Wąż to bohater!
- Bzdura! - warknął chwilę potem drugi. - Wąż to niebezpieczeństwo i zło! Chan zostanie zmieniony przez niedalekie zdarzenia na gorsze!
- Po części prawdę mówisz. Ale po części tylko! Wąż to zdrada! Chan zostanie zdradzony, a potem sam stanie się zdrajcą...
- A nieprawda! Bo tu nie o chana chodzi, tylko o samego Arch'go't'a! To jego własny umysł go zwiedzie, ale on jako bohater z tego spotkania wyjdzie!
Głosów takich pojawiło się jeszcze parę - i tak do każdego jednego symbolu. Każdy mówił co innego. Koniec-końców dynamiczna wymiana poglądów przekształciła się w żywiołową kłótnię. Powstał jeden wielki chaos zarówno głosów w Twoim umyśle, jak i odczuć Twojego ciała, który sprawił, że głowa rozbolała Cię jeszcze mocniej i połączenie z przodkami samo się urwało... Widać antenaci nie stracili swoich mocnych charakterów...